spis treści:
1. Nazwa Planety
2. Uniwersum Ashanu
3. Bogowie w światach MM
4. Przodkowie
5. Starożytni
6. Kreatorzy i Kreeganie
7. Wytępienie Kreegans
8. Wiedza Escatona
9. Ardon
10. Ethric
11. Crag Hack
12. Stwory w światach MM
13. Świat King's Bounty
14. High King w Heroes I
15. Anioły
16. Dragon Rage
17. Różne nazewnictwo
18. Święty Graal
19. Kontynent z Heroes III i MM7
20. Zakończenie Crusaders of M&M
21. Portale w Heroes IV
22. Czas akcji Władców Żywiołów
23. Czas akcji Drzewa Życia
24. Czym jest Drzewo Życia?
25. Czym jest Ognisty Księżyc?
26. Czas akcji Szarży Smoków
27. Demony w Podboju Podziemi


Witajcie w RAQ (Rarely Asked Questions, czyli Rzadko Zadawanych Pytaniach). To część Gildii, w której próbuję odpowiedzieć na pewne niejasności i niedopowiedzenia fabularne w grach Mocy i Magii. Czasami nawet na takie, których istnienia byli świadomi tylko nieliczni ;). Ich pochodzenie jest bardzo różne - od celowych niedopowiedzeń twórców, poprzez problemy po zakończeniu ery New World Computing, aż po zwyczajne błędy i pomyłki.
Trzeba jednak już na wstępie zaznaczyć - odpowiedzi na zadane tu pytania są MOJĄ interpretacją faktów. W wielu przypadkach interpretacji może być wiele i każdy ma prawo do swojej. Jeśli Twoja jest inna, to możemy o tym porozmawiać na Forum, w Bibliotece Legend, a jeśli będzie dobrze wyjaśniona - być może nawet znajdzie się tutaj. Wchodzimy wszak za chwilę do "szarych" obszarów wiedzy, które w grach po prostu nie zostały wystarczająco dobrze wyjaśnione...
Acid Dragon

Obecnie wśród fanów, jeśli istnieje potrzeba nazwania tego świata, najczęściej pada określenie "świat Enroth".
2. Czy świat Ashan z Heroes V-VII znajduje się w tym samym wszechświecie, co światy z poprzednich gier?

Sprawa jest skomplikowana. Generalnie gdy twórcy nowych gier zdefiniowali już Ashan (a więc nie mówię o czasach, w którym rozważano różne koncepcje, m.in. takie, które kontynuowały fabułę "starego" uniwersum), to stworzyli go jako coś kompletnie niezależnego, jako cały odrębny kosmos z własnymi zasadami, pochodzeniem, bogami i historią. Oczywiście istnieje wiele bardzo podobnych elementów "starego" i "nowego" wszechświata, ale nie łączy ich fabuła. Przykładowo - na Ashanie istnieje barbarzyńca imieniem Crag Hack oraz nekromanta o imieniu Sandro, ale nie są to te same postacie, które znamy np. z Heroes III. Ci bohaterowie z Heroes VI nigdy nie widzieli Erathii - urodzili się, żyli i umarli na Ashanie. Inny przykład to Demony, które na Ashanie nie mają nic wspólnego z Kreeganami i są stworzone przez Urgasha, smoczego boga Chaosu. Demonów z Ashanu nie było na innych światach, nie podróżowali w kosmosie i nie toczyli wojny ze Starożytnymi. Co prawda jeden z humorystycznych komiksów zasugerował istnienie tzw. "multiwersum", czyli równoległych wszechświatów (co by tłumaczyło istnienie różnych wersji tych samych bohaterów), lecz ta koncepcja nigdy nie została rozwinięta.

Ostatecznie więc: po zmianach fabularnych wprowadzonych w Might & Magic X można w miarę bezpiecznie przyjąć, że faktycznie - światy ze "starszych" gier (m.in. Heroes I-IV) oraz świat Ashan z "nowych" gier (m.in. Heroes V-VII) leżą w tym samym wszechświecie. Jednakże ze względu na odizolowanie Ashanu od reszty kosmosu, nie ma między tymi światami praktycznie żadnej interakcji, ani żadnej wspólnej historii.
Po pierwsze - rozdzielmy tutaj dwie fabuły. Na Ashanie (Heroes V-VII) cała historia świata oparta jest na istnieniu smoczych bóstw i ich działań. Ci bogowie są realni i interweniują w życie swoich wyznawców ("niewyznawców" zresztą też).
Problemem są światy w "starszym uniwersum fabularnym".

Jest jednak kilka textów, które zaburzają taki obraz. Głównie w "nowożytnej" erze gier (począwszy od H3 i MM7) zaczęły się pojawiać niewyjaśnione texty o różnych bogach, np. plotka, że Kreeganie czczą niejakiego Erebusa, traktowanie Przodków w Heroes Chronicles jak bogów lub postacie traktowane jak bogowie w Might and Magic IX. Do tego możemy doliczyć wzywanie różnych bezimiennych "bogów" w stylu "May the gods smile upon me" (Corak, MM5) lub "By the gods, Necros, shut it off!" (Drake, Crusaders) tudzież nazwy zaklęć takich jak "boska interwencja" lub "dzień bogów".
Wg mnie jednak to raczej albo nawiązania do "fałszywych" bogów (zwłaszcza w odniesieniu do zaklęć), albo lekkie odstępstwa od kanonu, a nie próba redefinicji kwestii bóstw. Bezpiecznie jest przyjąć, że w "starym" uniwersum nie ma bogów jako takich, a przynajmniej żadnego nie było nam dane poznać (może z lekkim wyjątkiem postaci z MM9), lecz jest sporo istot lub mocy traktowanych "jak bóstwa".
Jak się do tego ma fanowski dodatek "In The Wake of GODS"? Jest fanowski i nie należy do kanonu ;). Niemniej jednak nawet tam idea bóstw i ich emisariuszy jest bardzo mgliście nakreślona i nie ma jasnej definicji kim/czym są owi bogowie.


I wreszcie jest jeszcze obserwacja związana z tym, co powiedziała pani Bullard. Przodkowie byli pierwszymi bohaterami Antagarichu ("biologicznymi założycielami"), pierwotnymi mieszkańcami. A według historii Antagarichu jego pierwszymi mieszkańcami byli kolonizatorzy ze statku VARN oraz - być może - sami Starożytni. Były to osoby, którym nieobca była technologia Starożytnych, które całe swe życie spędzili wśród miast Forge i którzy mieli co najmniej kontakt ze Starożytnymi (do czasów Ciszy).
Czy więc Przodkowie to... duchy Starożytnych?
Tak, czy inaczej sądzę, że autorzy fabuły nie bez powodu pozostawili w grach wiele nawiązań do Starożytnych odnośnie Przodków. Choć nigdy nie powiedziano tego wprost, to wiele z ich cech charakterystycznych, zachowań i pochodzenia można powiązać ze Starożytnymi i ich Strażnikami.

Tyle wiadomo oficjalnie. Natomiast istnieją pewne nawiązania (zwłaszcza w starszych grach Might and Magic) sugerujące, że Starożytni to po prostu ludzie - czyli my, tyle że za jakieś kilka tysięcy lat (przy założeniu, że się nie pozabijamy do tego czasu). Czasami Starożytni byli przedstawiani podobnie do ludzi ze świata Star Trek. (i to porównanie faktycznie jest tu na miejscu, gdyż w niektórych grach widać, że autorzy byli fanami tego cyklu zamieszczając nawet drobne "mrugnięcia okiem" do swych "współfanów" - np. kształt gildii Nekromantów w MM8, który przypominał statek Enterprise. ;)

Mimo tych wskazówek, żaden text nie mówi o historii Starożytnych sprzed czasu, kiedy osiągnęli poziom pozwalający im na kolonizację innych planet, więc brak jest bezpośrednich dowodów na poparcie takiej tezy. Pozostaje więc tylko teorią, choć nic jej nie przeczy.

Aczkolwiek są rozbieżności. W Might and Magic III Kreatorzy opisani są nie jako diabelskie bestie podobne do owadów, ale jako rasa równa Starożytnym - tyle, że z innymi celami. Można nawet pomyśleć, że Kreatorzy i Starożytni mogli wywodzić się z tej samej rasy ludzi, ale "pokłócili się" i rozdzielili wiele tysięcy lat temu. W Might and Magic VI są jednak bestiami, które mimo posiadania technologii nie są widziane w roli wynalazców. Są rasą owładniętą zwierzęcymi, "owadzimi" instynktami, z hierarchią podobną do mrówek, rozmnażającymi się również jak one.

Ostatecznie o tej kwestii zadecydowały słowa samych twórców. Zarówno Jeniffer Bullard w 2013, jak i Jon van Caneghem w 2015 powiedzieli, że Kreatorzy i Kreeganie to różne rasy. Kreatorzy byli nawiązaniem do samych twórców - kreatorów gier M&M - i mieli być niemal "tacy sami" jak Starożytni. Zaś Kreeganie byli rasą, która została wymyślona jako kosmiczni najeźdźcy. Jednocześnie jednak warto wspomnieć, że kilka lat wcześniej, w 2012 roku Jon van Caneghem zapytany o to, czy konflikt Starożytnych i Kreatorów z MM3 był już wtedy odniesieniem do Kreegans z MM6 powiedział, że w czasach tworzenia MM3 miał wraz z zespołem ogólną koncepcję na stworzenie historii o konflikcie Starożytnych i ich wrogów, lecz rozwinięto / sprecyzowano ją dopiero w późniejszych grach. Wygląda więc na to, że w oczach twórców nigdy nie było bezpośredniego związku między Kreatorami i Kreeganami, aczkolwiek sama koncepcja wrogów Starożytnych z MM3 mogła zrodzić powstanie rasy diabelskich bestii w MM6. Tak więc zapodana w poprzednim akapicie teoria fanowska - choć bardzo zgrabna i wyjaśniająca skąd Kreeganie mieli dostęp do zaawansowanej technologii - pozostaje nieoficjalną i niekanoniczną.
7. Czy Kreegans zostali całkowicie wytępieni ze świata Enroth na końcu Heroes III Armageddon's Blade?

Istnieją jednak doniesienia, że pewne, nieznaczące militarnie "niedobitki" Kreegans uciekły i się schowały. Tak właśnie mówi text z końca kampanii Armageddon's Blade:
"Lucifer Kreegan is dead. The few remaining Kreegan clans have gone into hiding."
("Lucyfer Kreegan nie żyje. Nieliczne pozostałe [przy życiu] klany Kreegans uciekły, by się ukryć.")
W MM8 Katarzyna z kolei mówi, że jej oddziały przeczesały Eeofol w poszukiwaniu Kreegans, ale nikogo nie znalazły (nie było więc "dobijania" niedobitków) i dlatego jest "pewna", że Kreeganie zostali całkowicie zniszczeni. Z kolei w Heroes IV jest text mówiący o tym, że nawet Rozliczenie nie zniszczyło Kreegans i że być może schronili się np. w innym wymiarze, choć są bardzo osłabieni. Dodajmy do tego jeszcze pojedynczych Kreegans w Warriors i Shifters, choć o miejscu rozgrywania się tych gier jeszcze będziemy rozważać.

Tak więc wg mnie należy uznać, że Escaton i Katarzyna nie wiedzieli o owych niedobitkach Kreegans, gdyż po prostu ich nie znaleziono. A jest to o tyle istotne, że jeśli jednak przetrwało choć kilka sztuk, to mogli za jakiś czas sprowadzić pomoc... wszak diabłów we wszechświecie nie brakuje.
Nie wiemy. To, że Escaton jest wysłannikiem Starożytnych jest pewne. Skoro jednak świat Enroth był odcięty od Starożytnych, to skąd wiedzieli oni, aby go wysłać? Jest kilka możliwości, ale żadne nie wykraczają poza granice niepotwierdzonych teorii. Oto trzy z nich:



Pewnie jest więcej teorii. Fakty zaś są takie, że Escaton wiedział o ataku Kreegans, lecz jego akcje okazały się opóźnione. Coś musiało być przyczyną tego - zbawiennego dla nas - opóźnienia. Nie wiemy zaś nic o czasie jego przybycia, jak i o rodzaju jego "transportu" (statek kosmiczny, portal czy po prostu piechotą ;).

Czy był to oddzielny świat, kontynent, czy część kontynentu Enroth? Nawet wielu twórców tego nie wiedziało do końca. Ze słów jednego z nich wynika, że niektórzy myśleli o nim jako o oddzielnym świecie, by mieć więcej "wolności twórczej". Inni zaś jednak dbali o fabularną zgodność z Uniwersum Might and Magic.
Pozostaje nam więc zbadać wskazówki, które znajdują się w grach - a te w wielu miejscach sugerują , że Ardon leży na Enroth (rozumianym raczej bardziej jako świat niż kontynent), a nie jest oddzielnym światem. Alleron ma wypełnić "przepowiednię Enroth", pije oczyszczoną krew smoka z "fiolki Erathii", napotyka "klejnoty Enroth", Saylo wraz z jego wiedzą o Starożytnych i Daglathorze znajduje się w "świątyni Enroth", a podczas swojej transformacji Alleron widzi w lustrze postaci cokolwiek podobne do Przodków z Antagarichu. W epilogu również mówi, że chce uciec od "całego tego szaleństwa Enroth". Z kolei w Crusaders jeden text mówi, że "na innym kontynencie toczą się podobne wojny" (Crusaders było tworzone w czasie tworzenia Heroes III i dodatków), a Drake musi w trakcie swych przygód (w wersji PSX) zdobyć talizman o nazwie "gwiazda Erathii". Jeden z tekstów nawiązuje też do Might and Magic VI - "Kto jeszcze mógłby wierzyć w tę ich gadaninę o wybrańcach niebios?" ("Who can believe in the mandate of heaven jargon anymore anyway?") Dołóżmy do tego fakt, że autorzy zawsze zaznaczali przejście do innego świata we wcześniejszych grach. Czy tym razem po prostu umiejscowiliby akcję gier w nowym świecie nie mówiąc nawet, że to nowy świat?
Być może jednak najbardziej znaczącym dowodem jest tekst z Crusaders of Might and Magic, który brzmi: "Jeśli poświęcisz trochę czasu na naukę, poznasz w pełni krainy Erathii, Ardonu i Enrothu." ("With enough studying you may learn fully of the lands of Erathia, Ardon, and Enroth.") Ten tekst praktycznie jednoznacznie stawia Ardon w roli nowego kontynentu, lecz na tym samym świecie co Erathia i Enroth. Dlaczego więc nie jest ostatecznym dowodem rozstrzygającym wszelkie spory? Ponieważ nie ma go w faktycznej grze. Ciągle jest obecny w plikach z dialogami, a nawet został nagrany jako kwestia "mówiona" przez aktorkę, lecz nie pojawia się podczas samej rozgrywki, a przynajmniej ja go nie odnalazłem. Jest to jeden z wielu niewykorzystanych ostatecznie tekstów z Crusaders, które dowodzą, że autorzy nie zdołali w grze umieścić wszystkiego, co pierwotnie chcieli. (Inne przykłady tego typu niewykorzystanych tekstów obejmują m.in. zlecanie zadań pobocznych oraz wypowiedzi Lodowych Tytanów, które odnoszą się do Starożytnych.)

Gdzie miałby się więc znajdować Ardon? Niektóre słowa twórców gier wskazują, że światy w grach Mocy i Magii nie miały od razu z góry określonego kształtu. Dlatego też po pewnym czasie można było "odkrywać nowe lądy". Mnogość odniesień do Enroth (w znacząco większej liczbie niż do Erathii) sugeruje, że Ardon znajduje się dość blisko tegoż kontynentu, o ile nie jest z nim fizycznie połączony (jak Europa z Azją).

Gdziekolwiek Ardon miałby się znajdować, to jednak wydaje mi się, że liczne nawiązania do Enroth i Erathii nie są w grach zamieszczone ani przez przypadek, ani jako "mrugnięcia okiem" dla fanów. Taka ich ilość wraz z nie do końca usuniętym tekstem z Crusaders wskazuje, że autorzy świata fabularnego widzieli Ardon raczej jako oddzielną krainę w świecie Enroth niż jako oddzielny świat.

Zaś w MM6 występuje jako lisz i jest w takim stanie już wiele dziesięcioleci. Jest pierwszym liszem Enroth i przyjął przydomek "Szalony". Prawdopodobnie jego życiorys miał wyglądać tak, że początkowo zajmuje się "jedynie" czarną magią, lecz nie jest zły sam w sobie. Dopiero rytuał zamiany w lisza go odmienił i sprawił, że zapomniał o wszelkich wartościach.
Niestety wprowadzenie tej postaci w SoD pociągnęło za sobą niekonsekwencje fabularne. Zarówno akcja SoD, jak i MM6 ma miejsce niedługo po Heroes II. Jednakże, jak już wspomniano, Ethric w SoD jest człowiekiem, a w MM6 liszem. Faktem jest, że SoD ma miejsce trochę wcześniej niż MM6, ale na pewno nie wiele dziesięcioleci przed. Co najwyżej kilka lat. Poza tym Ethric miał być wg MM6 "pierwszym liszem Enroth", podczas gdy Sandro jest już liszem za czasów Heroes I (w SoD wykorzystuje jedynie iluzję ciała). Skoro więc akcja SoD ma miejsce po Heroes I i II, to Ethric jako człowiek w SoD nie mógłby się potem stać "pierwszym liszem Enroth".
Aby "naprawić" te luki fabularne trzeba szukać jakichś teorii. I będzie to szukanie ich "na siłę". Autorzy nie zostawili wystarczającej ilości wskazówek czy powiązań, by takie teorie tworzyć i raczej popełnili błąd fabularny. Z drugiej strony, słowa Jennifer Bullard z 2013r. mówią, że rzeczywiście zamiarem autorów było przedstawienie Ethrica z SoD i MM6 jako tej samej postaci. Jednakże zwyczajnie im to nie wyszło.


Podobna kwestia dotyczy niefabularnego bohatera pojawiającego się w Heroes I-II o imieniu Kastore.

Dodajmy też to, co niemal oczywiste - Crag Hack z dodatkowej przygody z Heroes VI pt. "Pirates of the Savage Sea" jest jeszcze inną inkarnacją tego bohatera. Postać ta została stworzona w oparciu o podobne cechy "poprzednich Crag Hacków", lecz fabularnie nie ma z nimi nic wspólnego i jest po prostu mieszkańcem świata Ashan.

Różne. O niektórych rasach dyskutowaliśmy na forum TUTAJ i TUTAJ. Generalnie wydaje się, że spora większość rozwinęła się na swoich światach naturalnie, zgodnie z prawami ewolucji. Jest jednak wiele wyjątków.
Pierwszy to manipulacje Starożytnych i ich niekoniecznie w pełni sprawnych Strażników - Starożytni byli zdolni do kształtowania życia na wielu światach i "zasiewania" nowych gatunków stworzeń. Czasami nawet ich eksperymenty okazywały się nieudane, lecz jakoś przetrwały (choć do dziś zastanawiam się po co im były latające stopy na XEEN).

13. Czy krainy, na których ma miejsce akcja King's Bounty ("zerowej" części Heroes) znajdują się na tym samym świecie, na którym ma miejsce akcja Heroes I-III?


W rzeczywistości postacie te mają oznaczać czterech rodzajów bohaterów, jacy walczyli dla gracza, a nie czterech "głównodowodzących" lordów. Podczas samej kampanii każdy z czterech lordów posługiwał się tytułem "High King", a ostatecznie wg fabuły zawartej w podręczniku do Heroes I, zwyciężył Morglin Ironfist i od tej chwili miał ów tytuł tylko dla siebie. Nie było więc nigdy żadnego "piątego" króla. Biorąc pod uwagę fabułę można też przyjąć, że grafika władcy z outro ma przedstawiać Morglina Ironfista (gdyż ani postać, ani zamek nie wpasowują się raczej w klimat Czarnoksiężnika czy Barbarzyńcy, a tym bardziej - Czarodziejki).

Można jednak zauważyć kilka rzeczy. Po pierwsze - żaden anioł w "starym uniwersum" HoMM-MM nigdy nie przemówił własnym głosem, nie wykazał własnej osobowości, charakteru, czy jakiejś głębszej inicjatywy do działania (poza generalnymi dyrektywami: "walczyć z wrogami" i "chronić niewinnych"). Po drugie - nie wiemy do końca gdzie "powstają" i jak się rozmnażają. W miastach w Heroes III przychodzą przez *portale* chwały. Pytanie brzmi: skąd? Po trzecie - skoro anioły stoją w opozycji do diabłów, to analogicznie - kto może stać w opozycji do rasy Kreegans?

Dragon Rage jest grą na Playstation 2, wyprodukowaną przez 3DO. Pierwotnie miała się nazywać "Dragon Wars of Might and Magic", jednakże ostatecznie zrezygnowano z próby podpięcia kolejnego tytułu pod markę serii. Recenzje zebrała raczej niskie. Fabuła opowiada historię smoka Caela, który przeciwstawia się dominacji orków w swojej krainie i ma uwolnić lud smoków spod ich okrutnego panowania. Sprowadza się to głównie do ziania kulami ognia we wszystko, co spotka na drodze.
Jedynym elementem, który zdawał się łączyć tę grę z sagą Mocy i Magii była nazwa świata - Zeen. To słowo jest w angielskiej wymowie wręcz identyczne jak "Xeen", a w historii MM już zdarzyła się podobna podmiana jednej litery (Zenofex i Xenofex). Ponieważ jednak brak jest jakichkolwiek podobieństw do Xeen z MM4-5 (fabularnych, terytorialnych, czy innych) i jednak mimo wszystko nazwy te *są* różne, moim zdaniem należy przyjąć, że Zeen jest jednak oddzielnym światem. W Dragon Rage nie padają również żadne odniesienia fabularne do gier Might and Magic - brak wspomnienia Kreegans, Starożytnych, innych nazw krain, czy światów. W sumie mowa jest niemal ciągle i wyłącznie o smokach i orkach.
Tak więc mimo, że wielu fanów traktuje tę grę jeszcze jako część uniwersum Mocy i Magii, to moim zdaniem nie ma ku temu wystarczających powodów. Naciągając, może można przyjąć, że akcja ma miejsce w tym samym Wszechświecie, co inne gry Might and Magic, lecz na planecie, która leży poza obszarem wojny między Starożytnymi i Kreegans.
Jako ciekawostkę dodajmy, że do kilku miejsc na Xeen zajrzeć możemy w innej pobocznej grze Mocy i Magii - Legends of Might and Magic.
Teoretycznie te i podobne pytania są wręcz głupie. Niemniej jednak to nie przeszkodziło mi i Alamarowi w ponad 30-postowej dyskusji o poprawności "Kreegans" nad "Kreegan" w odniesieniu do liczby mnogiej nazwy diabłów :P. W grach Mocy i Magii czasami pojawiają się tego typu rozbieżności w nazewnictwie. W MM6 głównodowodzący diabłami wszędzie jest opisywany jako "Zenofex", zaś w MM7 występuje nawet osobiście już jako "Xenofex" i tak też jest wspomniany w Armageddon's Blade. Technicznie skoro oba warianty danych nazw się pojawiają w grach i poprzez ich powtarzalność nie może być mowy o jednorazowej "literówce", to oba warianty są poprawne. Aczkolwiek naturalną koleją rzeczy jest, że w takich przypadkach wśród graczy i fanów "przyjmuje się" wersję, która częściej się pojawia i/lub pojawia się w bardziej znaczących fabularnie momentach. I tak odpowiadając na te trzy przykładowe pytania:

b) "Xenofex" - w sumie nie do końca wiadomo dlaczego, ale prawdopodobnie przez wzgląd na jego osobiste pojawienie się w MM7.
c) "Solmyr", choć technicznie to dopiero w Heroes IV, gdzie występuje jako "Solymr", pełni ważną fabularnie rolę. Mimo to, był na tyle popularnym niefabularnym bohaterem w Heroes III, że przyjęła się ta pierwsza nazwa. Nawet w Heroes V jest wspominany wg oryginalnej pisowni.
OK, OK - zanim Alamar zacznie komentować, "Kreegans" jest formą angielską, podczas gdy po polsku poprawnie powinno się mówić "Kreeganie". Formę angielską jednak stosowałem od tak dawna w swoich textach, że jestem już chyba niereformowalny. Alamarze - przykro mi :).





Myślę, że to zakończenie wnosi coś nowego do fabuły Crusaders, która w wersji na PC miała znacznie więcej zagadek. Wiemy już dlaczego Celestia uciekła i że nie była wcale tak dobrą, jak możnaby myśleć. Znamy też "rolę" Starożytnych i Kreegans w tej opowieści, jak i prawdziwy cel Necrosa (i Celestii). Wiemy też sporo o pochodzeniu Necrosa - najwyraźniej niegdyś był współpracownikiem Celestii, gdyż był przy jej eksperymentach.
Imię Necrosa pojawia się również książce "Might and Magic - Sea of Mist", jako tajemniczego "boga śmierci", choć jego rola jest epizodyczna. Do samej książki jeszcze kiedyś zajrzymy, ale na razie zwrócę uwagę tylko na owo określenie. Bowiem w Heroes IV również występuje postać zwana "bogiem śmierci" - to mistrz Kalibarra (który z kolei był mistrzem Gauldotha), który chce wyeliminować wszelkie życie z nowego świata. Jego imienia nigdy nie poznajemy... Czyżby portal, który wessał Necrosa mógł prowadzić właśnie do Axeoth?
Imię Drake'a zaś pojawia się w wersji "Warriors of Might and Magic" na Playstation 2... przy szczątkach człowieka. Jakkolwiek może to być tylko niekanoniczny "easter egg" związany z faktem, że pierwotnie zamiast "Warriors" miała powstać kontynuacja "Crusaders", tak może to sugerować (lecz nie musi ;), że Drake został zabity, gdy próbował wyruszyć w następną przygodę. Wydawałoby się to jednak trochę dziwne, biorąc pod uwagę jego umiejętności oraz poziom mocy i magii jaki osiągnął...
21. Skąd się wzięły portale, które podczas Rozliczenia (intro Heroes IV) przeniosły ludzi do innego świata?

Istnieją też pewne nie do końca potwierdzone doniesienia, że kwestia portali z Heroes IV miała być wyjaśniona w Might and Magic X lub innej grze planowanej przez 3DO/NWC i że miały za tym stać postacie trzech wieszczów z MM IX, którzy mieli okazać się Starożytnymi.

Byłby to jednak pierwszy raz, gdyby Corak coś aktywnie zrobił dla świata Enroth i Antagarichu. Do tej pory najwyraźniej tylko siedział w swojej bazie. Jednakże w międzyczasie inne postaci aktywnie dbały o dobro tego świata i próbowały nie dopuścić do zetknięcia się Miecza Mrozu i Ostrza Armagedonu - Przodkowie (z Heroes Chronicles). Choć sami być może nie posiadali ani mocy, ani technologii pozwalających na przedostanie się do innego świata, to być może mieli wiedzę o Coraku i znali sposób na skontaktowanie się z nim.
Na potrzeby Gildii przyjąłem, że akcja "Władców Żywiołów" ma miejsce w bliżej nieokreślonej przeszłości między "Rewoltą Władców Bestii", a "Odrodzeniem Erathii". Jednakże istnieją również inne interpretacje i ostatecznie do dnia dzisiejszego nie ma możliwości rozstrzygnięcia gdzie autor miał zamiar fabularnie umieścić tę część.

"All but a few of the elemental Confluxes have disappeared. I am sure we will see them again... if needed."
("Wszystkie, oprócz kilku Wrót Żywiołów zniknęły. Jestem pewna że jeszcze je zobaczymy... gdy będą potrzebne.")
Ta wypowiedź sugeruje czytelnikowi powrót miast Conflux i mówi, że jakieś jeszcze zostały. Tak więc miałoby to sens, że "Władcy Żywiołów" mieli być niejako kontynuacją wątku żywiołaków zaczętego w Heroes III Armageddon's Blade. Dodatkowo na końcu "Władców Żywiołów" Tarnum wypowiada słowa:
"I had already made a deal with the Magic Elementals to make the secrets of the Conflux disappear as well - forever. Once the Elemental Lords were defeated, they would never be heard from again."
("Już zawarłem umowę z Żywiołakami Magii, dzięki którym sekrety Wrót Żywiołów również znikną - na zawsze. Gdy już pokonam Lordów Żywiołów, nikt już nigdy o nich nie usłyszy.")
To zo kolei sugeruje, że to miała być ostatnia fabularna część, w którym pojawiają się Wrota Żywiołów, jak i ich lordowie i potem znikają "na zawsze".

Trzeba więc przyjąć, że kiedyś, w przeszłości istniały miasta Conflux i ostatnie z nich jeszcze istniało w czasach "Władców Żywiołów". Zaś po zakończeniu przygód Tarnuma wszystkie, bez wyjątku zostają zniszczone i dlatego potem, w czasach "Ostrza Armagedonu" nikt już ich nie pamięta.

Temu jednak przeczy wiele tekstów mówiących o tym, że minęło już bardzo wiele czasu od tyranii Tarnuma. Na tyle, że magowie zapomnieli już o tej historii, jak i o cesarstwie Bracaduun i zniewoleniu barbarzyńców - mimo że jest spora szansa, że wielu z nich miałoby jeszcze osobiście szansę żyć w tych czasach (lub co najwyżej być potomstwem tych, którzy wówczas żyli), gdyby przyjąć powyższą wersję. Kilka cytatów:
"My own family is long gone, my friends as well. Even the world has changed so much that I no longer remember what life had been like when I was a child."
("Moja rodzina już dawno odeszła, tak jak i moi przyjaciele. Nawet świat zmienił się tak bardzo, że już nie pamiętam czasów swego życia, gdy byłem dzieckiem")
Zaznaczmy tu przy okazji, że w "Podboju Podziemi" Tarnum uznał królową Allison jako swoją rodzinę.
"I know these Wizards well - I fought them long, long ago. "
("Znam tych Magów dobrze - walczyłem z nimi dawno, dawno temu.")
"I, uh, I've had the opportunity to do some research into the history of our people, and of the Barbarian people. Sadly, I have learned that our ancestors wronged the Barbarians. We enslaved them all. "
("Uhm, miałem okazję by przestudiować historię naszego narodu, jak i narodu Barbarzyńców. Ze smutkiem dowiedziałem się, że nasi przodkowie krzywdzili Barbarzyńców. Zniewoliliśmy ich wszystkich.")
Generalnie tego typu teksty wskazują, że minęło już sporo czasu. Dodatkowo - Przodkowie mówią Tarnumowi, że to jest najważniejsze zadanie ze wszystkich innych, jakie przed nim postawili. W przypadku umieszczenia akcji "Władców Zywiołów" tuż po "Podboju Podziemi" moglibyśmy mówić tylko o jednym zadaniu, jakie już wypełnił Tarnum.
Zamiast więc mówić o "dalekim kuzynie" powiedzmy po prostu o "dalekim krewnym", gdyż w dalszej części "Władców Żywiołów" tylko tak Barsolar odnosi się do swojej więzi rodzinnej z Gavinem Magnusem.
Ostatecznie jednak, jak wspominałem na początku, wg mnie niemożliwe jest jednoznaczne ustalenie zamiarów autora odnośnie umieszczenia "Władców Żywiołów" w czasie. Każda próba takiego ustalenia kończy się pytaniami, wątpliwościami i nieścisłościami. Wersja z umieszczeniem akcji "gdzieś przed Odnowieniem Erathii" jest niejako kompromisem między tekstami mówiącymi o tym, że minęło bardzo wiele czasu oraz tekstem o 30 latach spędzonych w wymiarze Ziemi. Ciągle jednak stawia pytania, m.in. o "ostatnie miasto Conflux na świecie".

Z kolei Tarnum wspominany jest jako "Starożytny Król", legendarny wyzwoliciel barbarzyńców spod panowania magów, którego imię "szczęśliwie zniknęło z historycznych zapisów jego panowania". ("It's fortunately that my name has disappeared from the historical accounts of my rule.")
Ostatnią wskazówkę odnaleźć możemy w ostatnim tekście "Władców Żywiołów", który mówi, że Tarnum szybko zamienił kostur i togę na miecz i futro, sugerując, że wrócił do życia barbarzyńcy. Biorąc pod uwagę to wszystko, można w miarę bezpiecznie założyć, że akcja "Drzewa Życia" i "Ognistego Księżyca" ma miejsce niedługo po "Władcach Żywiołów", a więc jakiś czas przed "Odrodzeniem Erathii", lecz już długo po "Podboju Podziemi".


Cytaty:
"The people who used to live on this planet before it became the Fiery Moon are still fighting their war against the Demons."
("Ludzie, którzy niegdyś żyli na tej planecie, zanim stała się Ognistym Księżycem ciągle walczą w wojnie przeciwko Demonom.")
"Wherever they went, I imagined Skizzik's kind turning every world into a copy of this Fiery Moon. And my world was certainly next."
("Domyślam się, że gdziekolwiek tylko się pojawili, istoty z gatunku Skizzika zamieniały każdy świat w kopie tego Ognistego Księżyca. A mój świat z pewnością był następny.")
Dodatkowo, by dostać się na ów Ognisty Księżyc, Tarnum najpierw musi aktywować i potem przejść przez "Błyszczący Most", który został wyraźnie opisany jako "magiczny portal do każdego świata we Wszechświecie", którego historia sięga "zarania dziejów", a przed którym ustanowiono straż złożoną z armii żywiołaków.

Jeden z "Przodków Starożytnych" postradał zmysły (a może jego oprogramowanie zawiodło, jak w przypadku Sheltema?) i postanowił "przejść na drugą stronę mocy" niszcząc świat Enroth, zamiast go chronić. Najpierw korzystając ze swej wiedzy próbował zniszczyć jeden z VARN-ów, które "zasiały życie" na świecie (inny spoczywa na kontynencie Enroth, na pustyni Dragonsand) i gdzie być może znajdowało się jedno z centrów kontrolnych, a gdy to zawiodło - sprzymierzył się z wrogami Starożytnych, Kreegans, próbując doprowadzić do ich inwazji na świat, którym miał się opiekować, korzystając z dawnej bramy Starożytnych, o której też jako jeden z nich - miał wiedzę.
Vorr został "uleczony" eliksirem pochodzącym z Drzewa Życia, co ponownie ma sens, gdyż tylko tam mogła znajdować się technologia, która w istocie była w stanie pomóc Starożytnemu lub Strażnikowi odzyskać zmysły. Warto też zwrócić uwagę, że Przodkowie tutaj byli fizycznie przetrzymywani w bliżej nieopisanej "klatce" (która jednak najwyraźniej blokowała ich mentalne zdolności), podczas gdy w każdym innym momencie fabuły Kronik, Przodkowie mogli pojawiać się i znikać kiedy tylko chcieli. Vorr też fizycznie podróżował, zamiast teleportować się gdziekolwiek. To sugeruje, że w "Drzewie Życia" i "Ognistym Księżycu" Przodkowie występują jako cielesne, realne postaci, podczas, gdy w pozostałych pojawiają się jako "duchy" fizycznie najwyraźniej znajdując się gdzie indziej - czyżby hologramy?




Jest to więc albo błąd projektanta mapy, albo też należy przyjąć teorię o bardzo szybkim rozmnażaniu niedobitków diabłów.
Fanowskie teorie polegające na umieszczeniu zarówno "Szarży Smoków", jak i kampanii Mutare z Heroes III AB przed akcją "Odnowienia Erathii" są wg mnie błędne, opierające się na niewiele znaczących błędach samych autorów. W samej kampanii Mutare absolutnie nic nie wskazywało na to, by miała miejsce w innym czasie niż reszta kampanii z "Armageddon's Blade" (nie wliczając oczywiście dodatkowej kampanii Sir Christiana), a nawet jedna z plotek tawernianych podczas kampanii Adrienne nawiązuje do tego, co w tym czasie działo się w Nighonie ("A Nighon Overlord wants to be Queen.").
Prawie wszystko wskazuje, że akcja "Szarży Smoków" - mimo dwóch nieścisłości - ma miejsce tuż po "Ostrzu Armagedonu".

W przeciwieństwie do "Ognistego Księżyca" nie dopatrujemy się tu wielu analogii do Kreegans. Od samego początku mowa jest tu raczej o demonach jako istotach częściowo eterycznych, zdolnych do przedarcia się do Raju, do wpływania na sny i do porwania duszy. Ich świat w kilku miejscach opisywany jest podobnie do mitologicznego Tartaru (np. z nawiązaniem do Charona w postaci przewoźnika z drugiej mapy). Mowa jest w kilku miejscach np. o Arcydiabłach, Czartach, czy Chowańcach, ale ogólnie ich rasa jest określana jako Demony (pisane z wielkiej litery, również w "Ognistym Księżycu"). Mimo to faktem jest, że ich podziemna kraina określana jest jako "Świat Podziemi" ("Underworld"), do którego można się dostać przez "Bramę Cerbera", więc hipotetycznie można by stworzyć teorię o tym, że to rzeczywiście odrębny świat, odrębna planeta, a owa Brama jest jedną z międzyplanetarnych bram Starożytnych, zaś ów podziemny świat nie został podbity przez Kreegans, przez co wygląda inaczej niż zdewastowany Ognisty Księżyc. Jakkolwiek może to być niezamierzone, pewne potwierdzenie tej hipotezy odnajdujemy w jednym z tekstów z Shifters, gdzie - no właśnie - potężny Kreeganin mówi: "Wszystkie światy są połączone poprzez Świat Podziemi" ("All worlds are connected by the Underworld"). Tam również do Świata Podziemi można się dostać tylko przez portal. Tak więc Świat Podziemi faktycznie może być oddzielnym światem, połączonym z wieloma innymi za pomocą bram-portali, a Kreeganie mają o tym wiedzę i logicznym jest, że próbowali ją niegdyś wykorzystać.

Z trzeciej strony raz w historii Kreegans pojawił się przypadek wpływania na sny i był to martwy Xenofex, który przyśnił się Lucyferowi Kreeganowi, więc być może posiadają oni pewne zdolności mentalne i "nadnaturalne". Poza tym spójrzmy jeszcze na zadania zlecane przez Przodków Tarnumowi - poza tym jednym przypadkiem praktycznie zawsze chodziło o uratowanie świata (ew. uratowanie narodu w przypadku Rewolty). W tym przypadku Tarnum raz zastanawia się dlaczego właściwie otrzymał to zadanie (gdyż nauka o tym, że zemsta nie jest drogą wydaje mu się zbyt oczywista) i nie dochodzi do żadnych wniosków. Dowiadujemy się jednak, że demon Deezelisk wcześniej próbował podbić Erathię i teraz znowu jej zagraża. Czy więc rzeczywiście chodziło tylko o uratowanie duszy Riona Gryphonhearta? Czy też może jednak o powstrzymanie potencjalnej inwazji diabłów?
Ostatecznie: trudno wyczuć co autorzy chcieli osiągnąć. Jeden z nich zasugerował nawet, że przy produkcji gier z sagi Ardonu Kreeganie byli uważani jako zarówno rasa obcych z innego świata, jak i piekielne, mistyczne demony. Ot - taka dualna natura. Czy to było wzięte pod uwagę przy tworzeniu Heroes Chronicles? Nie wiemy.